piątek, 13 maja 2016

Myję włosy... mąką?

Dziś o jednym z naturalnych zamienników szamponu czyli o mące żytniej. Jeśli jesteście ciekawi, jak ten naturalny szampon sprawdził się u mnie, zapraszam do czytania.


Niestety, to nie będzie post pochwalny.

Przyznaję, zrobiłam sobie wielkie nadzieje. Mycie odżywką się sprawdziło. Czemu mąka miałaby się nie sprawdzić?

Szamponu z mąki używałam dwa tygodnie. W internecie jest wiele przepisów. U mnie najlepiej sprawdziły się proporcje 1 szklanka wody + 4 łyżki mąki. Najpierw umyłam włosy bez użycia maski i bez olejowania. Skóra głowy była domyta, nie swędziała, nie było żadnych podrażnień. Włosy za to latały na wszystkie strony, potrzebne im było dociążenie.

Innym razem użyłam maski. Efekt był jak wyżej ale włosy bardziej czuły grawitację i były takie, jakie zwykle są po tej masce.

W końcu przyszła pora na olejowanie. Niestety, mój skalp potrzebował peelingu więc ze sprawdzeniem jak mąka zmywa olej musiałam poczekać do następnego mycia. I tu pojawił się problem. Skóra głowy była niedomyta a z tyłu włosy były jakby wysmarowane klejem o . O I to był koniec moich eksperymentów z mąką. O ile te klejące włosy mogłabym wybaczyć - szampon z mąki nie pieni się jak normalny szampon więc piana nie spływa myjąc włosy na długości, mogłam przeoczyć ten fragment przy myciu - to jednak swędzącej skóry głowy nie zniosę.

Niektóre dziewczyny narzekają na zapach. Mi nie przeszkadza, szampon pachnie jak mąka... Jeśli ktoś sam gotuje i piecze z użyciem mąki, nie będzie miał raczej problemu z tym zapachem.


Podsumowując, szampon z mąki żytniej to ciekawa alternatywa mycia włosów, choć niekoniecznie na co dzień. Warto ją jednak zapamiętać w razie "W". Nigdy nie wiadomo kiedy znajdziemy się w kryzysowej sytuacji (jak apokalipsa zombie na przykład ;).


Pozdrawiam :)



Lubicie eksperymentować z naturalnymi metodami mycia włosów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz