Wibo Glossy Temptation pomadka do ust nr 3

Pomadkę Wibo Glossy Temtation kupiłam podczas którejś promocji w Rossmannie. Nie jest to kolor typowy dla mnie ale w drogerii się nim zachwyciłam... Żartuję, po prostu chciałam coś bardziej neutralnego więc wzięłam niemal pierwszy lepszy odcień. Trafiłam czy zakup okazał się niewypałem?

Opakowanie & Zapach

Opakowanie jest proste, bez zbędnych udziwnień i trwałe. No dobrze, średnio trwałe. Niestety, w rączkach mojego synka troszkę się połamało ;) Naklejka z numerkiem wciąż się nie starła ale zaczynając pisać nie byłam pewna nazwy pomadki.

Zapach nie jest powalający ale nie jest też męczący. Przeciętny, że tak powiem ;)

Kolor

Dziewczęcy róż.Wygląda dobrze na ustach. Niestety, nie pomyślałam żeby zrobić zdjęcia... Nie rzuca się specjalnie w oczy. I dobrze, o to mi właśnie chodziło. Nie jest to pomadka matowa, delikatnie błyszczy. Wydaje mi się, że widzę mini-mini drobinki.

Trwałość

Jak na pomadkę za kilka złotych - rewelacja. Mogę podjadać bez poprawiania co chwilę makijażu. Miałam już produkty, przy których było to niemożliwe (np. ten: klik). Schodzi równomiernie więc nie stresuję się nawet kiedy mi znika z ust. Najwyżej zostanę bez pomalowanych.

Czy wysusza?

Jako osoba, której usta bardzo lubią być suche z radością informuję, że pomadka Glossy Temptation nie wysusza ust! Co więcej, lekko je nawilża. Nie zastąpi nam oczywiście balsamu ale przy używaniu tej pomadki nie potrzeba dodatkowego nawilżenia.

Podsumowanie

Wibo ma w swojej ofercie całkiem sporo ciekawych produktów do ust. Pomadka Glossy Temptation zdecydowanie jest godna polecenia. O ile oczywiście lubicie nie-matowe kosmetyki.