piątek, 22 maja 2015

Maseczka do twarzy z melona oraz z melona i alg

Hejo! Od wczoraj nie czuję się zbyt dobrze, a właściwie to nawet czuję się beznadziejnie. Dopadło mnie okropne przeziębienie. W nocy nie mogłam spać, przez zatkany nos nie mogłam oddychać. Dziś nawet obiadu normalnie zjeść nie mogłam przez ten problem z oddychaniem :(




Dziś przedstawię wam dwie maseczki, które ostatnio sobie zrobiłam i bardzo przypadły do gustu mojej cerze.



Czemu melon?


"Karoten

W miąższu melona odnajdziemy bardzo pożyteczny karoten, tak często wymieniany w składzie najlepszych kremów i kosmetyków. Karoten pomaga w produkcji witaminy A, dzięki której nasza skóra jest odżywiona i ochroniona przed działaniem wszelkich czynników zewnętrznych. Witamina A wykazuje znakomite właściwości przeciwutleniające. Skutecznie pomaga organizmowi zwalczyć wolne rodniki. Takie ochronne działanie świetnie wpływa na kondycję włókien kolagenowych, skutecznie chroniąc je przed zniszczeniem.

Naturalny peeling

Melon nie tylko sprzyja wygładzeniu zmarszczek i zahamowaniu powstawania nowych. Oprócz właściwości przeciwzmarszczkowych melony dbają o złuszczanie martwego naskórka. Dzięki temu twoja skóra wygląda młodo, świeżo, systematycznie i regularnie regeneruje się. Niesamowite są wygładzające właściwości melona. Ten pyszny soczysty owoc sprawi, że twoja cera stanie się niezwykle gładka i sprężysta. " - źródło


...tak naprawdę melon galia był w promocji więc szukałam informacji czy mogę go wykorzystać inaczej niż tylko do jedzenia :D








Jak zrobiłam maseczkę?

Po prostu z 1/8 melona wygrzebałam łyżeczką i rozgniotłam widelcem (można to robić blenderem, będzie łatwiej, ja robiąc tą maseczkę nie miałam nawet miksera więc musiałam sobie jakoś poradzić).

Maseczkę nałożyłam na 15 minut, łatwo się spłukuje, wystarczy sama woda.

Raz zrobiłam z dodatkiem biedronkowych alg dla lepszej konsystencji - smród jakoś zniosłam, z melonem było trochę łatwiej :D W tym przypadku do zmycia potrzebne było mydło.




Efekty
Rzeczywiście obie maseczki działały jak peeling. Skóra była jakby ożywiona, lekko rozjaśniona. Nie zauważyłam nawilżenia ale to w końcu nie były maseczki nawilżające. Na pewno skóra była gładsza :) Nie zauważyłam większej różnicy w działaniu. Po algowej skóra wyglądała może minimalnie lepiej.

Efekt mi się spodobał, na pewno jeszcze nie raz zrobię sobie taką maseczkę przy okazji jedzenia melona :D





Używałyście kiedyś maseczki z melona?


Pozdrawiam :)

8 komentarzy:

  1. ale byłam ciekawa z jakiego owocu zrobisz maseczke:) a tu taka niespodzianka z melona nie robiłam nigdy maseczki tylko jadłam :) a smakowity jest. Zdrowia zycze nie ma nic gorszego jak zatkany nos w nocy masakra

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuje. Ja wlasnie wyszłam z zapalenia krtani. Zdrówka zycze! A co do melona - jedynie spozywalam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nigdy nie próbowałam melonów.. Muszę w końcu do tego doprowadzić i przy okazji wypróbować Twój przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie próbowałam takiej maski, ale wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wykonywałam takiej maseczki są tego dwa powody 1 lenistwo 2 zapach melona naprawdę mój nosek nie toleruje. =/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie robiłam nigdy maseczki z melona, ale brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzadko kupuję melona, ale może faktycznie warto :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Melona lubię, ale jeść :) Maseczki jeszcze z niego nie robiłam nigdy. Też mam te śmierdzące algi z Biedry ;)

    OdpowiedzUsuń

Czytam

Copyright © 2016 Laboratorium Sayaki , Blogger