Kiedy pierwszy raz stanęłam przed wyborem półproduktu, z którego pomocą można zrobić żel, sądziłam, że to wszystko jedno. Dopiero po pierwszym użyciu gumy ksantanowej zorientowałam się, że między tymi dwiema gumami jest spora różnica. Jaka? Zapraszam do dalszej części posta.
Guma - do czego?
Najczęściej gumy używa się do zrobienia różnego rodzaju żeli. Oprócz tego jest używana jako zagęszczacz przy emulgatorach, które słabo zagęszczają emulsje.Guma guar
Guma ksantanowa
Która guma jest lepsza?
Trudno to jednoznacznie stwierdzić. Guma ksantanowa zapewnia gęste żele, natomiast guma guar jest prostsza w użyciu. Wszystko zależy od tego na czym nam bardziej zależy. Ja lubię dodawać gumy guar do balsamów w celu zagęszczenia na samym końcu produkcji więc to ona jest moim faworytem.
Z pewnością sprawdzę jeszcze inne zagęstniki. Kto wie, może znajdę coś lepszego?
A wy, wolicie gumę guar czy ksantanową?
Ja kiedyś rozpuszczałem gumę ksantanową w glikolu propylenowym - super szybko i przyjemnie, czego nie mogłem powiedzieć np. w rozpuszczaniu w d-pantenolu :P
OdpowiedzUsuńW glikolu nie próbowałam. W D-pantelonu w zasadzie też nie ale powiadają, że jest łatwo... Skoro mówisz, że jednak nie to nawet nie będę próbować :D
UsuńNie że była tragedia, na pewno o wiele lepiej niż w czystej wodzie, ale pantenol się klei i zbija przy mieszaniu gumę w grupki. Czasami jak się za mało dało pantenolu, to zostawały grudki po zalaniu wodą. A glikolu wystarczyło dać naprawdę małą ilość i wszystko ładnie się rozpuściło.
UsuńJeszcze nigdy nie miałam okazji używać czegoś podobnego jak taka guma, więc nie wiem którą lubię ;P Z przyjemnością obserwuję :)
OdpowiedzUsuń