Jesień zaskoczyła blogerów... tak to było? Na co drugim blogu widzę marudzenie na jesień, niestety nie jestem wyjątkiem. Jesień u mnie zaczęła się dość nieciekawie (przynajmniej pod względem kosmetycznym): z początkiem września przeniesiono sklep zielarski, który do tej pory znajdował się blisko mojego mieszkania. Miałam rzut beretem - dosłownie - a teraz sklep jest na drugim końcu miasta, za daleko na spacer z małym dzieckiem, które nie usiedzi za długo w wózku, a samo też nie pójdzie bo przecież nóżki bolą ;) Do tego doszły problemy z zamówieniami. Robiłam zamówienia w trzech sklepach z półproduktami i we wszystkich coś było nie tak. Sprawa mniej/więcej już się wyjaśniła ale więcej opowiem jak już będę mieć całe paczki przy sobie. Trzecia sprawa - pierwszy raz w życiu miałam problem z kurierem. Kiedy czytałam wasze historie o kurierach, brzmiały one dla mnie trochę jak bajki. Teraz wiem, że faktycznie takie rzeczy się zdarzają.
Dziś na poprawę nastroju babeczki kąpielowe. Przymknijcie troszkę oko na fakt, że są nierówne. W przypływie jesiennego lenistwa wrzuciłam masę byle jak do papilotek zamiast do foremki ;)
Przepis jest banalnie prosty, wszystkie składniki kupicie w osiedlowym spożywczaku. Może nawet już macie je w kuchni.
Składniki
40g kwasku cytrynowego (czyli dwa opakowania jak w sklepie spożywczym)80g sody oczyszczonej (czyli jedno opakowanie)
30g skrobii ziemniaczanej
20g oleju kokosowego
5ml olejku zapachowego waniliowego (może być taki spożywczy, ja użyłam zapachu Avicenna)
Dodatkowo potrzebna będzie woda w butelce ze spryskiwaczem.
Jak wykonać?
1. Mieszamy ze sobą produkty sypkie.2. Rozpuszczamy olej kokosowy i dodajemy do niego olejek zapachowy.
3. Mieszamy olej z proszkiem z punktu pierwszego.
4. Spryskujemy masę wodą, tylko troszkę - ma powstać lekko mokry piasek, który łatwo połączy się w kulkę. Masa może lekko musować (jak napój gazowany) ale wystarczy dotknąć dłonią żeby "ugasić" to musowanie więc bez paniki ;)
5. Wkładamy masę do foremek lub lepimy z niej kule kąpielowe. Z podanych proporcji wychodzą trzy małe babeczki, dwie większe lub jedna duża. Mała w zupełności wystarczy na jedną kąpiel ;)
Lubicie takie umilacze kąpieli?
Ileż ja się czasu już zabieram za robienie musujących kąpielowych rzeczy.. nastraszono mnie, że reakcja chemiczna zachodząca między kwaskiem, a sodą to nie jest bezpieczna zabawa.. i tak się dygam :D Ale Twoje są tak cudowne, że chyba skróbuję i tak.. najwyżej spróbuję na sobie wyłącznie :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sprawki z zamówieniami ostatecznie okażą się rozwiązane :) I że nam ta jesień w końcu odpuści.. -.-
Straszą przed robieniem czy używaniem? Chyba nie jest to aż tak niebezpieczne skoro poleca się dzieciom... ;) Właśnie mi przypomniałaś, że nie dopisałam w poście nic o musowaniu w trakcie robienia! o . o
UsuńUżywaniem raczej, bo to chyba wtedy ów reakcja zachodzi ;D Właśnie chrześniakowi chciałam zrobić. I przestrzegł mnie zaufany lekarz.. :(
UsuńHmmm... ale to się miesza w wodzie, a nie na samej skórze o . O Przyznam, że pierwsze słyszę, Google ostrzega jedynie przed sztucznymi składnikami w kulach (zapachy, barwniki). Soda i kwasek się neutralizują więc teoretycznie taka kula nie powinna zaszkodzić. Lekarz mówił coś więcej na ten temat?
UsuńNope. Ale w takim razie go dopytam :D
UsuńJaki prosty przepis! Tak prosty, że mogłabym nawet pokusić się o jego wykonanie :D
OdpowiedzUsuńZachęcam! Tym bardziej, że z tego co zauważyłam lubisz takie dodatki do kąpieli :D
UsuńUwielbiam kule kąpielowe domowej roboty, co rusz szukam nowej wersji przepisu :) Dzięki za Twój !
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam kule, łatwo je zrobić, a dają tyle radochy :D
Usuńfajny przepis, sama nigdy nie robiłam takich babeczek kąpielowych
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ci przyjdzie ochota ;)
UsuńFajne babeczki :)
OdpowiedzUsuńMi jest smutno, że jest już jesień, bo lato było dość brzydkie, wiec się nie zdążyłam nim nacieszyć.
Lato? To było coś takiego? :D Lato w tym roku było naprawdę brzydkie, nawet nie zdążyłam się nacieszyć lekkimi sukienkami :(
UsuńSzkoda, że nie mam wanny.
OdpowiedzUsuńNie mam wanny ale jak już się w przyszłości dorobię to będę robić własne.. cudnie to wygląda i do tego takie prosty przepis :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam, ale ostatnio coraz bardziej mnie kusi, żeby zrobić sobie takie babeczki.
OdpowiedzUsuńświetny przepis :) Prosty, a takie własnoręcznie robione cudo do kąpieli sprawia dużo satysfakcji :)
OdpowiedzUsuń