poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Dzień dla włosów: Kallosowo

Witajcie! Przeprowadzka się udała, teraz piszę już z nowego mieszkania :) Pierwsza noc była nieciekawa bo okazało się, że ktoś nam dźwignął korek od (i tak pożyczonego, za długo zwlekamy z oddaniem) materaca więc spaliśmy na podłodze. Za bardzo się przez to nie wyspałam... a następna noc była strasznie krótka - trzeba było wcześnie wstać bo mój kochany jechał do pracy... Jutro pośpię dłużej :)


Mój pierwszy włosowy zabieg w nowym mieszkaniu zaczęłam od nałożenia oliwki Babydream fur Mama. Po jakimś czasie umyłam włosy dwa razy Kallosem Algae, a następnie na jakieś 20 minut nałożyłam na nie Kallosa Banana  zmieszanego z kilkoma kroplami gliceryny i kilkoma kroplami BDFM. Końce zabezpieczyłam serum Green Pharmacy.

Wybaczcie kalkulatorową jakość, jeszcze nie wymyśliłam jak tu zrobić zdjęcia z pomocą samowyzwalacza - wszystkie meble są albo za wysokie albo za niskie a jeszcze mam tu za mało książek żeby trochę wyżej ustawić aparat ;P


Włosy były gładkie i super mięciutkie <3 Do momentu kiedy postanowiłam je rozczesać i jak zwykle spryskałam je żółtą mgiełką Gliss Kura. Nie jestem pewna czy to wina tej odżywki czy innych czynników ale włosy na długości mocno się spuszyły. Następnego dnia nałożyłam jeszcze trochę serum GP i prezentują się tak jak na zdjęciu.


Zdecydowanie chciałabym już mieć w całości zdrowe włosy. Niech rosną szybciej ^ . ^

PS Maski Kallos można tanio kupić tutaj Klik :)



A jak wasz dzień dla włosów?


Pozdrawiam :)


14 komentarzy:

  1. Ja mam ostatnio miesiąc dla wlosow. Po tym, jak uległy totalnej destrukcji próbuje niemal wszystkiego... Ale - pojawiło sie światełko w tunelu za sprawa biovaxu diamentowego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tego biovaxu jeszcze nie używałam, jestem ciekawa jak się sprawdza :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Tuż po farbowaniu miałam nieudane eksperymenty z maskami przez co musiałam w jednym tygodniu umyć je dwa razy mocnym szamponem i bałam się, że kolor się wypłucze ale na szczęście jeszcze trzyma :D

      Usuń
  3. Zastanawiam się teraz jaką terapią uderzyć moje włosy.
    Mam strasznie długie włosy i stwierdzić muszę, że czynność rozczesywania to dla mnie katorga. Zakupiłam wspaniały zestaw szampon+odżywka z balea, włosy przepięknie unosi, ale na drugi dzień ciężko je rozczesać, a jak umyje i naloże maskę to jeden dzień mam świeże włosy, później już się do niczego nie nadają. Więc postanowiłam, że je za jakiś czas zetnę. ;) ohh wyżaliłam się. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, zaraz ścinać... Kupić odżywkę w sprayu do rozczesywania i nie nakładać nic przy skórze głowy jest łatwiej ;P Chyba, że nie nakładasz, wtedy albo ten zestaw nie jest taki wspaniały albo po prostu twoje włosy wymagają częstszego mycia :)

      Usuń
  4. Muszę w końcu spróbować tuningowania gliceryną, do tej pory stosowałam głównie półprodukty lub olejki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne :)
    Poluję na Kallos Banana! :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak jak już gdzieś pisałam, ciągle czytam o tym bananowym :D Ale kupiłam w końcu Color i to byś strzał w dziesiątkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Banana i Algae jeszcze nie miałam, ale Keratin i Omega są świetne :) Teraz kupiłam Aloe i Blueberry i będę testować :)

    OdpowiedzUsuń

Czytam

Copyright © 2016 Laboratorium Sayaki , Blogger