piątek, 31 marca 2017

Denko - październik, listopad i grudzień 2016

















Nie pomyliłam się przy tytule, to naprawdę zeszłoroczne denko.  Marcowe pojawi się niedługo. Mam mały problem ze zrobieniem zdjęć. Kiedy mam czas, na dworze jest ponuro, a kiedy świeci słońce to ja nie mam czasu. Cudowna pogoda w kratkę... ;)


Produkty, które się nie sprawdziły:


AA intymna baby girl Delikatna emulsja do higieny intymnej - recenzja
Vitea krem do rąk wygładzający oliwkowy - bardzo nijaki
Himalaya pomadka do ust - niestety, kupując, nie zauważyłam, że ma drobinki
Bingospa szampon do włosów zielona herbata, keratyna, proteiny jedwabiu - niby nie podrażnił ale był słaby; ani łagodny ani zdzierak... taki do niczego. Zużyłam go jako żel pod prysznic.


Produkty, które sprawdziły się średnio:


Krem miętowy DIY - nie podam wam przepisu (bo nie pamiętam) ale zapamiętajcie, że z miętowym olejkiem trzeba uważać bo mocno go czuć ;) Pobudka natychmiastowa!
MySecret beauty elixir podkład - Na początku ucieszyłam się, że jest jasny ale okazało się, że kiepsko kryje i szybko schodzi z twarzy
Catrice Coverstick - Całkiem dobry korektor ale nie wytrzymuje długo na swoim miejscu i za mocno go widać pod moim podkładem
Planeta Estonica - serum do twarzy... wybaczcie ale wyrzuciłam opakowanie i nie pamiętam co tam było ( > . < ). Na pewno to dobrze nawilżające serum, nie wywołało u mnie podrażnień i nie zapchało ale nie wywołało efektu WOW.
Alterra pomadka rumiankowa - Jako balsam do ust się nie sprawdziła, a jako odżywka do rzęs... efekty były słabiutkie.
Ekstrakt z mącznicy - zrobiłam z nim raz nieudany krem, a potem zapomniałam i się przeterminował...
Bisabolol - Nie zauważyłam żadnego działania
Gliceryna - Dobra do balsamów do ciała ale moja twarz się z nią nie lubi

Oceania Men żel pod prysznic - przeciętny żel pod prysznic
Rexona antyperspiranty - porównanie tutaj
Artiste odżywka wzmacniająca - Przy tej odżywce przeżyłam szok: przeciążyła moje włosy przy skalpie. Żaden inny kosmetyk tego nie dokonał, a tej odżywce udało się to kiedy moje włosy miały jeszcze wyższą porowatość
Yodeyma - próbka perfum, nie mój gust ale długo się utrzymywał


Produkty, które się sprawdziły:


Babuszka Agafia mydło cedrowe - Dobrze myło... wszystko. Chociaż do twarzy wolę łagodniejsze czyścidła ;)
Balsam na propolisie nr 3 - Dobra odżywka do mycia.
Cerkogel 30 - Dobry peeling do skóry głowy. Na zdjęciu dwa opakowania, w rzeczywistości zużyłam już więcej ;)


Olej z pistacji - cudowny dla włosów <3
Ekstrakt z zielonej herbaty z e-naturelne - był w moich szamponach, odżywkach i kremach. Kupię go jeszcze nie raz.
Kwas hialuronowy 1,5% z Ecospa - absolutny must have
Olej jojoba złoty z Zielonego Klubu - ulubiony olej moich włosów. Robiłam z nim m.in. odżywkę do włosów i krem do suchej i atopowej skóry
Nacomi olej z czarnuszki - śmierdziuszek ale za to jak dobrze dba o trądzikową skórę!
Olej konopny z Zielonego Klubu - mogłabym używać do pielęgnacji skóry tylko z jego w połączeniu z kwasem hialuronowym, po prostu idealny olej dla mojej cery
Krem z kwasem alfa-liponowym - bardzo dobry na lato. Chyba niedługo wrzucę przepis

Algi morskie z Biedronki - śmierdzą okrutnie ale dla takich efektów warto pocierpieć, pisałam o nich m.in. w tym poście z Naturalnym Spa
Garnier płyn micelarny - dobrze zmywa makijaż i nie podrażnia
Tonik DIY - przepis, polecam go również jako wcierkę przy przetłuszczaniu się skóry głowy i łupieżu
Biała glinka


Latopic Emulsja do ciała - dobrze nawilżający balsam (chociaż mój DIY lepszy ;)
The Secret Soap Krem do rąk 20% masła shea - najlepszy krem do rąk jaki w życiu miałam, niestety słabo wydajny
Peeling cukrowy od Kasi - powinien być w denku już dawno ale gdzieś mi umknęło opakowanie. Zapach jest tak cudowny, że mój prysznic znacząco się przedłużał przez wąchanie kosmetyku :D Działał oczywiście tak dobrze jak pachniał i po peelingu właściwie nie potrzebowałam już dodatkowego nawilżenia


Amilie próbki podkładu kryjącego - po samych próbkach już się zachwyciłam i znalazłam idealny odcień, teraz pozostaje kupić pełne opakowanie
Lovely rozświetlacz - na skórze wyglądał cudownie, niestety opakowanie nie wygrało starcia z podłogą
Lovely Curling Pump Up - moja ulubiona maskara, ma idealną dla mnie szczoteczkę i dobrze wygląda na rzęsach



Jak widać, coraz więcej kosmetyków, jakie kupuję, okazuje się być trafionych. Wiem, że to raczej niemożliwe by zawsze mieć tylko pewniaki (jeśli się lubi testować nowości) ale fajnie jest chociaż teoretycznie móc przewidzieć czy dany produkt się sprawdzi.


A jak to jest z wami? Wiecie już co potrzeba waszej skórze i włosom czy wciąż szukacie?


11 komentarzy:

  1. Miałam ten Babuszkowy balsam i byłam zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie duże denko (no w końcu to 3 miesiące), a ja znam tylko micela z Garniera i tusz z Lovely - oba bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy teraz na rynku tyle różnych kosmetyków, że nie w sposób znać je wszystkie (to nie pokemony, nie musimy mieć wszystkich :D ). Ja bardzo często mam tak, że nie znam nic albo 1 - 2 kosmetyki z denek innych ;)

      Usuń
  3. Najbardziej zaciekawił mnie olej z pistacji :) Też lubię tą mascarę z lovley :D

    OdpowiedzUsuń
  4. marzy mi się krem z TSSS, ale zmartwiłaś mnie tą wydajnością :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do kremiku miętowego - jestem i tak pod wrażeniem, że dałaś radę go skończyć :D Nie jestem w stanie wąchać tego olejku :D Rozmaryn, eukaliptus - cudo, ale mięta nie ma opcji :D
    Cedrowe mydło również bardzo lubiłam choć teraz poszło w odstawkę na rzecz innych eksperymentów :D
    Cerkogel brzmi przeciekawie! Ciekawi mnie też jak pachnie olej pistacjowy :D Z takim jeszcze się nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam pod wrażeniem za każdym razem kiedy go nałożyłam na twarz :D Naprawdę nie znoszę tego zapachu. Właściwie to nawet pasty do zębów staram się wybierać inne. Przynajmniej mnie stawiał na nogi lepiej niż kofeina :D

      Usuń
  6. dobrze wspominam tusz lovely, muszę sobie kupić Cerkogel 30, nigdy nie używałam

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kiedyś mydło miodowe od babuszki, też dosyć mocno oczyszczało. Od czasu do czasu jednak fajnie się spisuje :D

    OdpowiedzUsuń

Czytam

Copyright © 2016 Laboratorium Sayaki , Blogger