Użyłam odżywki Joanna Naturia z lnem i rumiankiem, która na długości raczej słabo wpływała na włosy, a okazało się, że świetnie nadaje się do mycia.
Muszę się nauczyć robić lepsze zdjęcia
Co zrobiłam dzisiaj dla swoich włosów?
1. Olejowanie na odżywkę - DeBa i olej z orzechów włoskich
2. Mycie odżywką Joanna Naturia z lnem i rumiankiem (x2 na wszelki wypadek ponieważ nałożyłam trochę więcej oleju niż zwykle)
3. Maska Kallos Banana na około 0.5h
4. Po spłukaniu maski, użyłam płukanki lipowej z dodatkiem octu jabłkowego
5. Joanna Rzepa
6. Na końcówki olejek Marion jojoba & słonecznik
7. Kilka psiknięć Gliss Kurem
Niestety jest już za ciemno na robienie zdjęć. Albo to włosy za długo schną albo za szybko się ściemnia ;) Zdjęcie więc dodam rano a póki co macie mój opis:
Po pierwsze i najważniejsze - skóra głowy mnie nie swędzi! Nie ma też przyklapu, którego się obawiałam, przyzwyczajona do włosów uniesionych od nasady przez szampony ziołowe. Włosy wydają się trochę przesuszone, jednak one mają tak zawsze zaraz po myciu. Zwykle dopiero następnego dnia okazują się być nawilżone o . O Już teraz jednak czuję, że są błyszczące i lekkie.
I CUDOWNIE PACHNĄ! Czytałam u wielu dziewczyn, że bananowy zapach Kallosa szybko się ulatnia z włosów i niezmiernie mnie to dziwi, bo ja na swoich zawsze czuję ten zapach do następnego mycia :D Z pewnością to sprawka mojego wyczulonego węchu, który nie pozwala mi używać niektórych kosmetyków i olei (sezam z Biedronki pożegnał się z moją kosmetyczką po pierwszym użyciu i zamieszkał wśród kuchennych przypraw), jednak mam nadzieję, że nie tylko ja czuję ten piękny zapach :)
EDIT:
Teraz już widać różnicę między farbowaną częścią a odrostami. Tak bardzo chcę już mieć całkowicie naturalne!
***
Zmieniłam nazwę bloga. To wszystko przez Pepę! To ona mnie do tego zainspirowała ;) Od samego początku nazwa miała nawiązywać do herbaty i mojego włosomaniactwa ale nie miałam żadnego pomysłu... Teraz jest i tak zostanie :)
Jestem strasznie ciekawa tego Kallosa bananowego :-)
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńNaprawdę polecam. Tym bardziej, że Kallosy są tanie więc w razie czego nie szkoda aż tak pieniędzy :D
UsuńTeż jestem uzależniona od zielonej... :)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego skoro jest taka pyszna ^ . ^
UsuńJa mam właśnie bananową i jest cudowna, kocham ten zapach od pierwszego wąchania <3 właśnie mam ją na włosach :)
OdpowiedzUsuńJa przed każdym użyciem najpierw ją muszę trochę powąchać bo zapah jest wspaniały :D
UsuńSuper ombre :)
OdpowiedzUsuńHah, dziękuję :D
UsuńBardzo ładne masz włosy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Chociaż z twoimi nie mam się co równać :D
Usuń