Antyperspirant Rexona Motionsense Invisible Pure przeciw śladom na ubraniach jest moim ulubieńcem ale ostatnio dałam się skusić na zmianę i kupiłam wersję Active Shield. Jak wypadła na tle mojego ulubieńca? Czy zajęła jego miejsce?
Planowałam zrobić tabelkę ale mi nie wyszła więc... no cóż... :D
Opakowanie
Wygodne sztyfty. Wizualnie prezentują się przyzwoicie, od razu widać do czego służą, nie da się ich pomylić z np. żelem pod prysznic ;) (tak, widziałam już takie niejednoznaczne opakowania) Taki minimalizm w produktach, które mają zapobiegać poceniu się bardzo do mnie przemawia. Coś jakby, nie ma przepychu - nie ma potu ;PZapach
Oba antyperspiranty pachną świeżo, nie są to moje ulubione zapachy więc cieszę się, że nie czuję ich w ciągu dnia. Pachną raczej neutralnie, dzięki temu mogę się cieszyć zapachem perfum :)Wersja niebrudząca ubrań pachnie bardziej jak mydło, a antybakteryjna... może trochę kwiatowo?Ślady na ubraniach
Po Invisible Pure ubrania mam czyste, po Active Shield niestety nie. Zostawił ślady, których nie mogę doprać na mojej ulubionej sukience... W tym momencie powinnam chyba przestać porównywać i powiedzieć, że to beznadziejny antyperspirant...Ochrona przed potem
I przed i potem po antyperspirancie się nie pocę :D A tak na poważnie, oba antyperspiranty bardzo dobrze chronią przed poceniem się. Nie zauważyłam między nimi większej różnicy w działaniu. Nie uwzględniam oczywiście największych upałów - wtedy nic nie pomaga. Chociaż oba się starały.Podrażnienia?
Brak.Podsumowanie
Oba antyperspiranty dobrze się u mnie sprawdzają. Różnice w zapachu są niewielkie i nie czuć ich w ciągu dnia więc zapach nie jest żadnym wyznacznikiem. Nadal moim ulubieńcem zostaje Rexona Motionsense Invisible Pure. Chroni dla mnie idealnie i nie brudzi ubrań, co jest dla mnie bardzo istotne bo wiele już koszulek i sukienek musiałam przez takie niedoprane ślady wyrzucić w przeszłości. Z czystym sumieniem polecam wam ten antyperspirant.
Lubicie antyperspiranty Rexona? Jaki jest wasz ulubiony?
Pozdrawiam :)
Ja używam przeważnie wersji w sprayu :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś używałam sprayu ale przez astmę takie psikanie jest dla mnie męczące :)
UsuńPrzez rexone w sztyfcie ( kilka lat temu) musiałam wywalić do kosza kilkanaście bluzek bo zostawiała na nich tłuste plamy nie do zmycia :( Dlatego unikam tej marki
OdpowiedzUsuńJak do tej pory, to cały czas trafiam na coś nieskutecznego albo skutecznego, ale w spray'u :/ Przy najbliższej zmianie wypróbuję Rexonę.
OdpowiedzUsuńJa używam dezodorantów, jednak gdy jestem w większym wysiłku to warto jest mieć taki w sztyfcie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do wspólnej obserwacji
www.seminails.blogspot.com
Ja używam tylko kulek sanex i to już z pół roku ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich sztyftów. Szkoda sukienki :(
OdpowiedzUsuńOsobiście używam dezodoranty :)
Pozdrawiam :*
bizarre-case.blogspot.com
Dawno nie miałam antysportów w sztyfcie.
OdpowiedzUsuńMam często rexone ale w atomizerze, tych sztyftów jeszcze nigdy nie miałam, ostatnio też staram się w antyperspirantach unikać aluminium <3
OdpowiedzUsuń