Z moją skórą głowy ostatnio też nie było najlepiej. Nie wiem od czego była podrażniona więc na wszelki wypadek tym razem nie użyłam żadnych drogeryjnych kosmetyków.
1. Nie nakładałam nic przed myciem.
2. Skórę głowy umyłam naparem z mydlnicy lekarskiej (2 łyżki zalane gorącą wodą na 15 minut) z dodatkiem łyżeczki startego szarego mydła. Trochę musiałam poczekać aż ostygnie i mydło się rozpuści ale w końcu się doczekałam :)
3. Na długość i skalp nałożyłam maskę:
żółtko jaja + kilka kropli kwasu hialuronowego + odrobina wit. C (wpadła bo się pomyliłam, miała iść do czego innego, nie wiem czy w ogóle tu podziałała ale była więc wypada napisać ;P) + pół szklanki żelu lnianego
4. Spłukałam po ok. 20 minutach i użyłam płukanki z cytryny.
5. W końce wtarłam jedwab CHI.
Efekt:
Głowa mnie nie swędziała i to jest najważniejsze bo to na skórze głowy się skupiłam. Włosy oprócz końcówek są przyjemne w dotyku, miękkie i dociążone (w końcu!) :D
Pozdrawiam :)
Ale masz proste włosy :) Widać, że zdrowe
OdpowiedzUsuńKompletnie nie wiem jak zareagować na ten komentarz biorąc pod uwagę to odgniecenie widoczne na zdjęciu :D
Usuńmam smaki na wypróbowanie mydlnicy do mycia :) musze tylko znaleść jakąs zielarnie :)i zakupic :)
OdpowiedzUsuńMydlnica jest pomocna przy przetłuszczającej się skórze głowy więc możliwe, że byście się polubiły :)
UsuńMnie ostatnio- zupełnie bez zrozumiałego powodu- przez dwa tyg piekła skora głowy. Nie była zaczerwieniona, wizualnie ok a piekła jak diabli. Przeszło tak samo nagle, jak przyszło.
OdpowiedzUsuń*uwaga, teoria spiskowa* To może ktoś wypuścił coś do powietrza żeby nam uprzykrzyć życie?
UsuńChętnie spróbuję jak będę miała do czynienia z podrażnionym skalpem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maskę z żółtka;)
OdpowiedzUsuńJa uzywam masek z Kallosa, które są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię Kallosy chociaż są trochę dla moich włosów za lekkie :)
UsuńMuszę spróbować z mydlnicą, a Twoje włoski śliczne i takie błyszczące się wydają :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o płukance z cytryny, muszę to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńHej! Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Blog Award! Mam nadzieję, że weźmiesz udział w zabawie. Pytania czekają pod tym linkiem, zapraszam: http://lustlure.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńMuszę wrócić do naturalnych sposobów na włosy! :)
OdpowiedzUsuńRównież dołączam.
nigdy jeszcze nie probowalam maski z zoltka, musze w koncu ja przetestowac :)
OdpowiedzUsuń